Czasem zachodzi potrzeba pracy przez krótki czas z zasobami, do których nie mamy na co dzień dostępu. Coś zachowuje się dziwnie, dostajemy tymczasowy dostęp do jakiegoś API, żeby móc wysyłać zapytania z naszego laptopa i szybciej dojść, co poprawić. Mamy jedno tajne hasło, albo coś bardziej rozbudowanego, na przykład zestaw 7 różnych parametrów: client ID, client secret, jakiś token, jakiś specjalny URL i inne cuda niewidy.
Jak wygodnie pracować w takich warunkach?
W artykule krótko opowiem o jednym z rozwiązań: plikach .env
. Jaki mają format, jak z nich korzystać (w terminalu i IDE, na przykład odpalając testy albo inne taski z wykorzystaniem Gradle’a), czemu są wygodne.