Na Boiling Frogs warto być. Wcześniej wrocławska konferencja punktowała tym, że była (tak mi się zdaje) pierwszą polską konferencją roku kalendarzowego – często prelegenci przywozili premierowe tematy, które potem powtarzali gdzie indziej. W tym roku „żaby” miały podwójne pierwszeństwo, była to dodatkowo pierwsza od lockdownu konferencja w 100% po staremu, z widownią na miejscu i bez uczestników online. Do tego organizatorom udało się ułożyć ciekawy program.
Niżej podrzucam subiektywny przegląd agendy. Linkuję do slajdów tam, gdzie podzielili się nimi autorzy. Dodałem też zdjęcia od użytkowników Twittera. Nagrań jeszcze nie ma, spodziewam się ich w drugiej połowie maja na kanale YouTube konferencji.
Otwarcie: Wszechobecne idiomy (Tomasz Kaczmarzyk)
W poprzednich latach za każdym razem byłem pod wielkim wrażeniem tematów otwierających. Nie inaczej było teraz. Tomek ciekawie opowiadał o tym, jak etykiety i nazwy przyczepiane do nowych idei stają się ciężarem, prowadzą do wypaczania oryginalnego pomysłu i zradykalizowanych postaw. Propozycja: warto eksplorować obszary pomiędzy przesadną fascynacją a pełnym odrzuceniem, warto brać z nowych idei przydatne rzeczy, a nie traktować je zerojedynkowo.
Czytaj dalej „Boiling Frogs 2022”